Sookie musi wybrać między Erikiem a Billem. Widzi, że zawirowania wokół niej nie skończyły się i ktoś nadal na nią poluje. Arlene składa wizytę osoba, której nie miała ochoty widzieć.

Bill, Eric, Pam i Jessica udają się na sabat czarownic z zamiarem zabicia Marnie. Sam i Alcide śledzą Marcusa, który porwał własną córkę.

Sookie za pomocą specjalnych mocy zdejmuje zaklęcie rzucone na Erica i przywra mu pamięć. Czary Marnie powodują, że Holly, Tara, Lafayette i Stackhause znikają...

Dochodząca do siebie po ostatnich wydarzeniach Sookie ma wizję świata, w którym jest miejsce dla Billa i dla Erika. Pomimo obaw Tary i Holly, Marnie planuje kolejną akcję przeciw wampirom.

Bill i Marnie oraz ich sprzymierzeńcy spotykają się o północy na cmentarzu. Compton prosi Stonebrook, by odwróciła zaklęcia nałożone na Erica i Pam, i zostawiła wampiry w spokoju.

Luna odkrywa, że Sam nie jest tym, kim myślała, że jest. Tymczasem Lafayette'owi udaje się rozszerzyć swoją świadomość. Alcide i Debbie dołączają do nowej grupy przyjaciół.

Bill jest zaskoczony informacją, że Sookie ukrywa Erica w swoim domu. Wkrótce aresztuje go i umieszcza w jednej celi z Pam. Tymczasem Lafayette i Jesus potrzebują pomocy.

W wyniku zaklęcia Marnie ciało Pam zaczyna gnić. Bill błaga Stonebrook o zdjęcie czaru. Sookie nadal zajmuje się Erikiem. Tara nie wierzy, w jego metamorfozę i jest przekonana, że coś knuje.

Eric ponownie znika. Sookie prosie Alcide'a o pomoc w jego znalezieniu. Tymczasem Pam próbuje przekonać Marnie, by odczarowała Northmana. Jasonowi udaje się uciec od Crystal i jej klanu.

Eric stracił pamięć i nie może sobie przypomnieć, kim tak naprawdę jest. Jason nadal jest więziony przez Crystal i jej klan. Do Sookie przybywa gość z krainy wróżek.

Sookie decyduje się zostać w domu, mimo że nie jest on już jej własnością. Prosi Billa, króla wampirów w Luizjanie, by ją chronił. Sam dowiaduje się o niezwykłych umiejętnościach Luny.

Sookie wraca do Bon Temps. Okazuje się, że jej pobyt w krainie wróżek trwał aż 12 miesięcy i jej bliscy uznali ją za zaginioną...