Kuchenne rewolucje: Słupia, Hacjenda (1/13)
W skrócie
Przypomnienie wizyty Magdy Gessler w Hacjendzie w Słupi. Jeden z pierwszych w Polsce prawdziwych steak house'ów cieszył się powodzeniem. Dobrą passę skończyła budowa autostrady.
Oglądaj w telewizji
Opis
Magda Gessler przyjmuje zaproszenia kolejnych właścicieli lokali gastronomicznych, którzy potrzebują pomocy. Odwiedza restauracje stojące na krawędzi bankructwa i przejmuje w nich obowiązki szefa. Wykorzystuje swoje doświadczenie w branży i niezawodną intuicję. Próbuje potraw, testuje umiejętności personelu i sprawdza higienę pracy. Potem na dwa dni zamyka lokal i wprowadza poprawki: układa nową kartę, uczy kulinarnych sztuczek i zmienia wystrój wnętrz. Goście ocenią efekty metamorfozy lokalu. Po kilku tygodniach Magda Gessler wraca, by sprawdzić, czy ciężką pracę zwieńczył sukces.
Magda Gessler wybiera się do restauracji Hacjenda położonej w niewielkiej Słupi pod Bralinem tuż przy dawnej trasie Warszawa - Wrocław. Jej właściciel Mirek, człowiek obyty w świecie, uczył się jeździć konno w Hiszpanii. Sporo czasu spędził też w Niemczech, aż wreszcie wrócił do Polski, by rozpocząć prowadzenie jednego z pierwszych w Polsce prawdziwych steak house'ów. Lokal cieszył się dużym powodzeniem. Jedną ze stałych klientek była Kalina, którą właściciel wypatrzył wśród swoich gości. Długo zabiegał o jej względy, aż wreszcie została ona jego żoną. Dobra passa skończyła się wraz z wybudowaniem nowej autostrady. Mężczyzna starał się wprowadzać zmiany w menu, wykorzystując doświadczenie zdobyte za granicą. Serwował bez powodzenia owoce morza, homary i steki z aligatora, wracając ostatecznie do kuchni polskiej. Niestety jego wysiłek wciąż nie daje rezultatów.
