W skrócie

26 czerwca 1971 r. nad Czechowicami-Dziedzicami przeszła burza. W wyniku wyładowania elektrycznego zapalił się zbiornik z ropą naftową. Walka z żywiołem pochłonęła życie 37 osób.

Oglądaj w telewizji

Opis

W powojennej historii Polski było wiele przypadków katastrof, które wstrząsnęły opinią publiczną. Przeważnie są one dobrze udokumentowane, lecz ich niektóre szczegóły i okoliczności ze względów propagandowych zostały przekłamane lub przemilczane. Autorzy cyklu przypominają najtragiczniejsze katastrofy, jakie miały miejsce w ciągu ostatniego półwiecza.

Przypomnienie wydarzeń z 26 czerwca 1971 r. Nad Czechowicami-Dziedzicami przeszła wówczas burza z piorunem kulistym. W wyniku wyładowania elektrycznego zapalił się jeden ze zbiorników z ropą naftową. Walka z żywiołem pochłonęła życie 37 osób. Jedną z nich była córka Józefa Dzidy, strażaka z Mazańcowic, który mówił, że zostało po niej "tyle co po zapałce".