Stormborn - Zrodzone w burzy: Z ciemności (1)

(Stormborn: Out of the Darkness)

serial dokumentalny Wielka Brytania 2020  od 12 lat
zdjęcie

W skrócie

Zima w północnych rejonach Norwegii, Islandii i Szkocji wystawia zwierzęta na najcięższą próbę. Na smaganym lodowatym wiatrem oraz falami wybrzeżu przetrwają jedynie najsilniejsi.

Oglądaj w telewizji

Program archiwalny.

Opis

Północne krańce Oceanu Atlantyckiego to jedno z najbardziej niegościnnych miejsc na Ziemi. W tych lodowatych wodach i na smaganych wichrem wybrzeżach toczy się jednak życie. Do ekstremalnych warunków przystosowały się m.in. wydry, lisy polarne, foki szare, renifery i maskonury. Twórcy serii obserwują zwierzęta, które muszą odchować młode przed nastaniem długiej i mrocznej zimy.

W tym odcinku

Północne krańce Oceanu Atlantyckiego to jedno z najbardziej niegościnnych miejsc na Ziemi. W lodowatych wodach i na smaganych wichrem wybrzeżach toczy się jednak życie. Twórcy trzyczęściowego filmu przez cały rok dokumentowali poczynania zwierząt na dzikich wybrzeżach Szetlandów, za kołem podbiegunowym w Norwegii i w jednym z najdzikszych zakątków Islandii - półwyspie Hornstrandir. Panujące tam ekstremalne warunki sprawiły, że ludzie opuścili to miejsce. Spektakularne krajobrazy są niczym ring, na którym stale toczy się walka fauny o życie. Wśród fal, śniegu i wiatru Filmowa trylogia jest wyjątkowa, gdyż część z prezentowanych zachowań zwierząt zarejestrowano po raz pierwszy. Unikalny charakter ma na przykład nagranie z drona pokazujące pościg stada orek za morświnem. Małemu krewniakowi delfina cudem udaje się wywieść na manowce wrogów. Mistrzyniami surwiwalu są też wydry z Szetlandów. Bohaterka dokumentu wychowuje swoje potomstwo w ukrytym legowisku nieopodal wybrzeża. Maluchy znalazły się właśnie w punkcie zwrotnym swojego życia, związanym z nauką samodzielności. Filmowcy podążyli za lisami arktycznymi, które musiały opanować nową sztukę polowania na mewy. Nagrali również szczegółowy materiał z przeprawy renifera przez fiord w Norwegii.

Twórcy

Ładuję...