Azja Express (8/12)

reality show Polska 2024  od 12 lat
zdjęcie

W skrócie

Uczestnicy wskazali najbardziej lubiane pary. Zwycięzcy tego zadania mogli ruszyć pierwsi, a pozostałe cztery duety przystąpiły do przeciągania liny. Później nadszedł czas na grę w palo-sebo.

Oglądaj w telewizji

Program archiwalny.

Opis

Szesnaścioro uczestników przebywa autostopem tysiące kilometrów, odkrywając najpiękniejsze i najciekawsze miejsca na Filipinach i Tajwanie. Wyścig prowadzi od rajskich plaż, tętniących życiem i kolorami ulicznych targów, przez stolicę kraju - Manilę, aby zakończyć się w Tajwanie, który urzeka kontrastami. Drapacze chmur wyrastają tu tuż obok majestatycznych świątyń, a tradycja miesza się z nowoczesnością. W każdym z państw uczestnicy muszą przebyć wyznaczoną trasę, dysponując budżetem w kwocie jednego dolara na dzień na osobę. Dodatkowo biorą oni udział w licznych konkurencjach. Wśród uczestników widzowie zobaczą: Aleksandrę Adamską z siostrą Eweliną, Wiktora Dydułę z siostrą Anną, Jana Błachowicza z przyjacielem Józkiem Gąsienicą-Gładczanem, Gabi Drzewiecką z Jagną Niedzielską, Jacka Jelonka z narzeczonym Oliwerem, Mandarynę z córką Fabienne, czy Jessicę Mercedes z bratem Justinem, a także Piotra Głowackiego z żoną Agnieszką.

W kolejnym odcinku uczestnicy zostali poproszeni o wskazanie najbardziej lubianych par. Zwycięzcy tego zadania mogli wyruszyć pierwsi, a pozostałe cztery duety przystąpiły do przeciągania liny. Po początkowych napięciach między parami nadszedł czas na zabawę w formie tradycyjnej filipińskiej gry palo-sebo, w której gracze rywalizują we wspinaczce na śliski bambusowy słup. Zadanie to pary wykonały w nietypowy sposób, ale ze skutkiem. Cztery pierwsze duety, które dostarczyły prezenty Darii otrzymane wcześniej po wykonaniu wyzwania, nie musiały szukać noclegu i zostały przyjęte przez mieszkańców wioski. Ostatni etap wyścigu wymagał od uczestników talentu aktorskiego podczas łapaniu podwózki. W skansenie Banaue mieli oni okazję przejechać się na tradycyjnych drewnianych rowerach. Na mecie musieli zdobyć betel i żuć go, aż usta zabarwiły się na czerwono. Dla dwóch par to zadanie okazało się szczególnie trudne, a rywalizacja o wyjazd do Tajwanu zakończyła się nieoczekiwaną niespodzianką.

Występują

Zobacz także

Ładuję...