Polscy. Seryjni: Bogdan Arnold (5)
W skrócie
Bogdan Arnold miał za sobą nieudane małżeństwa. Jego spotkania z kobietami kończyły się niekontrolowaną agresją i morderstwami. Na poddaszu mieszkania, które wynajmował, znaleziono zwłoki ofiar.
Oglądaj w telewizji
Opis
Twórcy serii prezentują osiem opowieści o seryjnych mordercach. Wszyscy zbrodniarze polowali na swoje ofiary w okresie PRL-u. Widzowie poznają m.in historię Karola Kota czy Zdzisława Marchwickiego, zwanego wampirem z Zagłębia.
W tym odcinku
Bogdan Arnold przyjechał do stolicy Śląska na początku lat 60. XX wieku. Uciekał przed nieudanymi małżeństwami. Miał trzy żony i dwoje dzieci. Próbował na nowo poukładać sobie życie. Szukał miłości i zrozumienia. Kiedy jednak dochodziło do spotkań z kobietami (były to katowickie prostytutki), kończyło się to niekontrolowaną agresją i morderstwami. Zbrodnie wykryli sąsiedzi Arnolda z jednej z katowickich kamienic. Zaniepokoił ich zapach gnijącego mięsa i rój much, które oblepiały jedno z okien niewielkiego mieszkania na poddaszu, które wynajmował mężczyzna. Sprawa w sądzie nie wyjaśniła wszystkich tajemnic zbrodni Arnolda. Sam mężczyzna przez tydzień po opuszczeniu mieszkania ukrywał się na jednej z węglowych hałd obok Huty Silesia, po czym zgłosił się na milicję. W sądzie przyznał się do wszystkich popełnionych zbrodni. Wyznał też, że zamierzał zabić jedną ze swoich żon. Przed zgłoszeniem na milicję próbował także bezskutecznie popełnić samobójstwo. Jego proces trwał sześć dni. Mężczyznę powieszono 16 grudnia 1968 roku.